Metoda planowania czasu 60/40
Wielu z nas, szczególnie teraz, w dobie edukacji na odległość, może mieć problem z dobrym zaplanowaniem czasu. Mnogość obowiązków, zadań do wykonania, sprawdzianów czy kolokwiów do napisania może być przytłaczająca. Dlatego też tak istotna jest dobra organizacja czasu. Istnieje wiele metod, które mogą być pomocne. Mają one wspomagać zrealizowanie założonych sobie zadań – ale nie tylko. Jedną z nich jest metoda 60/40.
Jak działa?
Czas, jaki mamy danego dnia, planujemy w 60%. Pozostałe 40% przeznaczamy na sprawy, które zajęły więcej czasu lub na zadania, które pojawiły się nagle. Wiadomym jest, że nie wykorzystamy codziennie tych zapasowych 40%. Co wtedy z nimi? Tu już pełna dowolność! Można wykonać zadanie z dnia następnego (może w ten sposób jutro oddamy się błogiemu odpoczynkowi na dłużej), spędzić czas na rozrywce lub zająć się nowym projektem.
Teoria teorią… a praktyka?
Zakładając, że pracujemy lub uczymy się 8 godzin dziennie, to 40% z tego czasu przeznaczamy na sytuacje nieoczekiwane. To znaczy, że rzeczywisty czas poświęcony na zadania będzie wynosił 4 godziny i 48 minut. Pozostałe 3 godziny i 12 minut jest zapasem bezpieczeństwa.
A co, gdy wiem, ile czas zajmie mi przygotowanie do sprawdzianu?
Gdyby potrzebny czas wynosił 5 dni (licząc 8 godzin nauki dziennie, tj. 40 godzin), to zajmuje on 60% czasu, który powinniśmy przeznaczyć na zrealizowanie celu. Nie życzę nikomu, ale gdyby pojawił się temat, który jest jednak bardziej czasochłonny, to 5 dni mogłoby nie wystarczyć. Zatem skoro 5 dni to 60% całego czasu, to, zgodnie z metodą 60/40, 26 godzin i 40 minut powinno być przeznaczone na sytuacje nieoczekiwane. Zatem planując naukę do tego sprawdzianu powinniśmy wygospodarować w sumie 66 godzin i 40 minut (czyli 8 dni 2 godziny i 40 minut).
Ale jeżeli zaplanuję 100% na zadania to przecież będę pracować efektywniej…
Niekoniecznie. 100% zaplanowanego czasu nie daje miejsca na pomyłki, problemy i zmiany planu. A takie mogą wystąpić i powodować niepotrzebne zdenerwowanie i spadek motywacji. Metoda 60/40 daje poczucie spokoju. W ten sposób dbamy również o dobre psychiczne samopoczucie.
Metodę 60/40 można też rozłożyć na mniejsze części, czyli na metodę 60/20/20. I tak 20% czasu przeznaczamy na czynności nieoczekiwane (nagła zmiana planu, nowe zadanie do wykonania na cito, spotkanie itd.) i kolejne 20% na sprawy niezaplanowane (działania spontaniczne, twórczość itd.).
Pamiętajmy, żeby nie popaść w tak zwany overworking, czyli przepracowanie.
Daria Maria Ziętek